Encyklopedia Tradycji
Advertisement

Kapturowe sądy - w czasie bezkrólewia jurysdykcja czasowa, sądząca sprawy kryminalne i wykroczenia przeciwko spokojności i bezpieczeństwu publicznemu. Nazwa pochodziła ztąd, że w średnich wiekach, gdy ubierano się jaskrawo i nakrycia głowy przyozdabiano w pióra i świe-cidła, gruby kaptur benedyktyński przywdziany na głowę, był oznaką żałoby i zaniechania wesołości. Poeta złotego wieku literatury polskiej pisze np.:

Bierzmy na się kaptury i żałobne stroje
A drudzy po ramionach puśćmy włosy swoje.

Ksiądz Jezierski w XVIII wieku tak pisze o sądach kapturowych : „Rzeczpospolita podczas bezkrólewia jest jak owdowiała sierota, i przeto nie mając używania sprawiedliwości pod imieniem króla, odbywanie sprawiedliwości sprawuje w kapturze. Ustanowienie sądów zakapturzonych w czasie Interregnum bardzo szafuje karami, często Kaptury strącają głowy obywatelom". Dziejopis nasz Julian Bartoszewicz tak mówi znowu o „Kapturach": Najwyższą sprawiedliwość w Polsce wymierzał król, albo sądy w jego imieniu. Kiedy króla nie stało, wstrzymywał się nagle wymiar sprawiedliwości. Naturalnie takie położenie rzeczy mogło się dopiero wydarzyć po wygaśnięciu na tronie polskim rodziny Piastów, bo przedtem syn po ojcu, brat po bracie zwykle obejmował władzę, gdy była narodowa dynastya. Ludwik węgierski nastąpił bezpośrednio po Kazimierzu "Wielkim, jako następca i nie było wcale bezkrólewia. Dopiero więc po Ludwiku nastaje pierwsze. Stany koronne ujrzawszy się w osieroceniu bez króla, zawierają pomiędzy sobą przymierze, to jest wzajemnie zobowiązują się przestrzegać bezpieczeństwa i praw w czasie bezkrólewia. Aby nie dopuścić do swawoli, przymierze to ustanowiło (r. 1382) nowe sądy do surowego karania nadużyć. Po wstąpieniu na tron Jadwigi przymierze to i sądy rozwiązały się. Niema jednak żadnego dowodu, aby już wówozas zwano te sądy kapturowymi. Zdaje się, że pierwszy Jakób Przyłuski w wieku XVI, zbieracz po Łaskim pomników prawa narodowego, mówiąc o przymierzu stanów i o sądach jego po zgonie Ludwika, zaczął stale nazywać je Kapturem i wyraz ten do prawodawstwa wprowadził. W narodzie bowiem wolnym każdy ma prawo głos swój podnieść i coś nazwać po swojemu, a cały naród przyjmuje to nazwanie jeżeli zrozumiałe i trafoe. Za Jagiellonów podobnie jak za Piastów, sądy kapturowe nie miały pola do organizowania się. Dopiero po śmierci Zygmunta Augusta, pierwsza szlachta krakowska konfederuje się w lipou r. 1572 i stanowi, że ktoby gwałty, napady i drugie jakie swawole czynił, prawem się nie kon-tentował, przeciw niemu wszyscy się wspólnie obrócą, żeby go skarać na osobie i majętności, a nie powinni się jedni . na drugich oglądać, skoro się dowiedzą o swawoli, ale mają pod wiarą i poczciwością powstać i swawolnym ani radą, ani żadną przychylnością, choćby złączeni z nimi byli krwią i powinowactwem, życzliwymi się nie pokażą. Ten związek swój szlachta krakowska nazwała Kapturem, a był on poniekąd sprzysiężeniem i sądem doraźnym, bez śledztwa i pisanego wyroku, sądem sumienia obywatelskiego przeciwko gwałtom (coś nakształt sądów wyjątkowych nazwanych linczem w trzy wieki potem w Stanach Zjednoczonych północnej Ameryki). Za przykładem szlachty krakowskiej poszły inne województwa, ale nie wszystkie, bo rzecz nową była i nie upoważniało jej dotąd prawo pisane. Z tego jednak co Stefan Batory na sejmie koronacyjnym potwierdził z czasu bezkrólewia, widzimy dowodnie, że sądy kapturowe uorganizowały się szybko w jurysdykcję regularną i piśmienną, nakazał bowiem król starostom i ich urzędom, aby wyroki niewykonane sądów kapturowych przywodzili do skutku, z wyjątkiem dwóch ziem: Dobrzyńskiej, gdzie sądy te nie dochodziły i za „zezwoleniem" rycerstwa były zniesione, oraz Wizkiej, w której źle wyłożono sobie uchwalę województwa w Warszawie. Tak tedy po raz pierwszy na sejmie koronacyjnym Batorego prawo kapturowe powagą majestatu uświęcone zostało na przyszłe bezkrólewia. Miały jednak Kaptury w różnych województwach charakter dwojaki. W jednych wystarczało sprawę ogólnej spokojności zdać na sądy grodzkie i ziemskie, w innych wojewoda, kasztelan, pierwszy urzędnik ziemski a po nim sędzia kapturowy, gdLie był obrany, miał prawo zwoływać województwo albo powiat przez uniwersały i wici na poskromienie samowolnych. Sędzia kapturowy sądził, a szlachta obowiązana była wykonywać „egzekucję kapturową". Na sejmikach ziemskich każde województwo wybierało tylu sędziów kapturowych, ilu uznało za potrzebnych a sejm konwoka-cyjny zaraz ich zatwierdzał, poczem składali przysięgę na rotę deputatów trybunalskich. Powaga sądów kapturowych była wielka. Pisarzami ich mogli być ziemscy, grodzcy lub nowo obrani, podług woli rycerstwa. Sądy te zbierały się przez czas bezkrólewia co 6 tygodni na kadencję 3 tygodniową, w grodach lub gdzie wymagały okoliczności. Należały do nich sprawy: o podpalenie, zabójstwa, rabunki i krzywdy. Województwo ruskie, podolskie i wołyńskie uchwaliły sobie artykuły przeciw rozbójnikom z powodu wyjątkowych w tej części Rzeczypospolitej rozbojów. Pozwy do obwinionych pisały się pod pieczęcią ziemską, albo grodzką, wydawane były w imieniu Stanów województwa, a doręczał je woźny na dwa tygodnie przed terminem sprawy. Gdyby wojewodowie, kasztelani lub inni urzędnicy wybrani do egzekucji wyroków, nie chcieli tego wykonywać, podpadali takiej samej karze jak gwałtownicy. Sędziów kapturowych wybierano na sejmikach większością głosów, a i ci wydawali potem wyroki również większością głosów. Województwo krakowskie i sandomierskie wybierało po 14-tu sędziów kapturowych, mniej więcej po dwóch z każdego powiatu. Gdzie indziej bywało rozmaicie, gdyż województwa mając rozległy samorząd, stosowały się do miejscowych swoich potrzeb, np. w trzech województwach pruskich, rozmaite uchwalono drobne zmiany, a kapturowi zwali się tam „sędziami bezkrólewia". Sprawy cywilne, majątkowe, do Kapturów nie należały. Wyjątkowo r. 1668 pozwolono Litwinom robió wszelkie zapisy w aktach kapturowych. Zwykle po śmierci każdego króla, prymas wzywał uniwersałami województwa do wybrania Kapturów. Za Stanisława Augusta uchwała sejmowa z r. 1768, zniosła sądy kapturowe raz na zawsze, polecając wszelkie sprawy w razie bezkrólewia jurysdykcjom zwyczajnym.
Księga Rzeczy Polskich wyd. Macierzy Polskiej (1898)

Prawdopodobnie cały tekst Encyklopedii Tradycji w pochodzi z jakiegoś starego czasopisma, przedwojennej książki lub którejś ze starych polskich encyklopedii, słownika wydanego przed II wojną światową (na końcu tekstu powinien się znajdować się odsyłacz do odpowiedniej książki lub czasopisma). Tekst nie był poprawiany pod względem merytorycznym i dlatego nie jest aktualny.

Możesz go uaktualnić, oddzielając swój komentarz lub obszerniejsze hasło linią ciągłą (-----), ale hasła oryginalnego NIE ZMIENIAJ - pamiętaj, że ET to przede wszystkim miejsce przechowywania starych, nieaktualnych haseł encyklopedycznych.

PAMIĘTAJ: Ten tekst to ciekawostka i nie nadaje się na ściągawkę do szkoły i nie powinien też być traktowany jako jedyne źródło wiedzy na ten temat!
Advertisement